Tym razem w czwartek nie zaniosłam ciasta do pracy, bo mieliśmy w szkole rekolekcje i nie miałby kto jego jeść. Zapowiadał się zatem tydzień bez ciast i tortów. Czułam, że muszę coś zrobić, aby nie wyjść z wprawy. Postanowiłam urządzić "babski wieczór" ze swoimi przyjaciółkami. Ledwie je zdążyłam zaprosić, a tu koleżanki prowadzące koło teatralne poprosiły mnie o zrobienie tortu na premierę ich przedstawienia. I tak, w tym tygodniu powstały dwa torty.
Joanka, jestes niesamowita!
OdpowiedzUsuńTAKI TORT PO PROSTU W WIDOCZNY SPOSÓB PODNOSI POZIOM SZTUKI !!!!!! NO I ROZKOSZE NIE TYLKO INTELEKTU, ALE I SMAKU.
OdpowiedzUsuńPomysł przedni. Iza