Na sobotę robiłam tort dla Maciusia, fana moich muffinek dyniowych. Rok temu na jego urodziny robiłam tort w kształcie krowy (gdzieś tam przejawia się w mojej galerii) i 48 muffinek do szkoły. Muffinki od soboty do poniedziałku nie wytrzymały, Maciek nie mógł się z nimi rozstać bez żalu.
W tym roku Maciek chciał mieć wózek widłowy. I to nie byle jaki, najlepiej EFG 213. Tort montowałam już w domu Maćka, bo ciężko byłoby go przewieźć bez uszczerbku dla kabiny. Maciek dokonał odbioru technicznego, sprawdził, czy wózek ma odpowiednią ilość kół i wyglądał ogólnie na zadowolonego.
Dziękuję Ci, coiciu za wspaniały tort w kształcie mojego ulubionego wózka widłowego.
OdpowiedzUsuńJesteś Wielka!
Twój fan
Maciek M.
Asiu!
OdpowiedzUsuńTort wspaniały, a na dodatek pyszny. Maciek postawił przed Tobą prawdziwie wielki wyzwanie i w pełni temu sprostałaś! Przecież to niemożliwe, żeby zrobić tort w kształcie wózka widłowego, a Tobie się to udało!
I to montowanie w parę sekund części (na klej jadalny oczywiście) - robiło wrażenie...
Wielkie dzięki
Iwona
Nie wierzę własnym oczom, tort w kształcie widalaka- niesamowite! A ja myślałam że ja tylko mam takie trudne zamówienia dla Pani, a okazuje się że nie tylko ja.
OdpowiedzUsuńGratuluję wykonania!
Pozdrawiam,
Agnieszka
Ja mam właśnie zrobić taki tort;) dla mojego Chłopaka który pracuje na wózku widłowym :) mam nadzieje że sprostam ;)
OdpowiedzUsuń