czwartek, 21 lipca 2011

Ciasto z pianką

Dzisiaj postanowiłam zrobić ciasto według przepisu  z programu  "Na słodko" Anny Olson. Najbardziej w tym cieście podobała mi się pianka, chociaż ciekawa byłam też jak wypadnie spód ciasta, czyli Brownie, bo robi się go bez proszku do pieczenia. Ku mojemu zdziwieniu, wyszło pulchne i smaczne (chociaż oczywiście Janusz, normalnie wielbiciel czekolady narzekał jak zwykle, że za dużo w nim kakao). Trochę miałam problemu z pianką, bo w przepisie potrzebna jest płynna glukoza. W supermarkecie widziałam kiedyś płynną glukozę, ale ta której używała Anna była gęsta, jak miód, albo nawet jeszcze bardziej. Postanowiłam,że zrobię sama płynną glukozę. Trochę w pewnym momencie straciłam rachubę jaka jest proporcja sproszkowanej glukozy do wody, ale z całą pewnością nie mniej niż 3:1. Jak będziecie rozpuszczać glukozę w wodzie to trzeba podgrzewać roztwór, bo inaczej  glukoza nie chce się rozpuszczać. Wyszła mi bardzo gęsta substancja.
W przepisie używa się skrobi kukurydzianej, żeby można było łatwo piankę wyjąć z formy, ale ja od razu wyłożyłam piankę na ciasto.
Pianka ma smak podobny do ptasiego mleczka (tak przynajmniej stwierdziła Wiesiunia, której zaniosłam ciasto do pracy) i następnym razem zrobię dla Janusza samą piankę w polewie czekoladowej.
Według mnie polewa truflowa mogłaby być bardziej gęsta, może to wina tego, że zamiast czekolady deserowej użyłam mlecznej.
Przepis można znaleźć na stronie kuchnia.tv, a dokładnie pod adresem: https://www.canalpluskuchnia.pl/przepisy/ciastka-truflowe-z-pianka-marshmallow
ale dla wygody ja też go zamieszczę, trochę go tylko skrócę i przerobię na swój sposób. Co prawda piszą o cieście, że jest trudne, ale według mnie to nieprawda.
Ciastka truflowe z pianką marshmallow
Brownie

  • 70 g czekolady deserowej, posiekanej
  • 1,5 szklanki + 1 łyżka masła o temp. pokojowej
  • 2/3 szklanki cukru
  • 2 duże jajka
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • ½ szklanki mąki
  • ¼ łyżeczki soli
  • ½ szklanki połówek orzechów włoskich, lekko uprażonych + dodatkowo do przybrania

Marshmallow


  • skrobia kukurydziana
  • 1 łyżka + 1½ łyżeczki żelatyny w proszku
  • ½ szklanki zimnej wody
  • 1 szklanka + 3 łyżki cukru
  • 2 łyżki płynnej glukozy lub białego syropu kukurydzianego
  • białko 2 dużych jajek
  • ½ łyżeczki ekstraktu waniliowego


Polewa truflowa

  • ½ szklanki śmietany kremówki
  • 115 g czekolady deserowej, posiekanej
  • 2 łyżeczki masła o temp. pokojowej
Przygotowanie brownie
Stopić czekoladę nad garnkiem z gorącą wodą, mieszając. Ostudzić czekoladę, dodać masło i ręcznie wymieszać. Mieszając powoli dodawać cukier, a następnie po jednym jajku. Dodać ekstrakt waniliowy. Delikatnie wmieszać mąkę, sól i orzechy. Przełożyć ciasto do przygotowanej foremki i piec ok. 20 min w temperaturze 180stopni, aż powierzchnia zrobi się matowa i stwardnieje. Całkowicie ostudzić ciasto.
Marshmallow
Wymieszać żelatynę z ¼ szklanki gorącej wody. Pozostałą wodę (1/4 szklanki), cukier i glukozę  doprowadzić do wrzenia na średnim ogniu i podgrzewać, aż płyn osiągnie temp. 118ºC  (albo odliczyć 7 min od momentu zagotowania). W czasie, gdy cukrowy syrop się gotuje, ubić białka na delikatną pianę. Gdy syrop osiągnie odpowiednią temperaturę, powoli i ostrożnie dolać go do miski z białkami, po ściance, stale mieszając mikserem na średnich obrotach.
Po dokładnym wymieszaniu dolać rozpuszczoną żelatynę i ekstrakt waniliowy. Zwiększyć obroty i ubijać, aż masa zgęstnieje – ok. 4 min. 
Polewa truflowa
Podgrzać śmietanę, nie doprowadzając jej do wrzenia. Zalać śmietaną posiekaną czekoladę i odstawić na 1 min. Następnie powoli wymieszać, aż czekolada całkowicie się stopi. Dodać masło i wymieszać. Odstawić do ostygnięcia, żeby krem odpowiednio zgęstniał. 

Wyjąć brownie z foremki. Posmarować warstwę brownie półpłynną polewą truflową.  Wyłożyć marshmallow na posmarowaną polewą warstwę brownie,  Skropić powierzchnię ciasta pozostałą polewą i przybrać połówkami orzechów. Odstawić na dwie godziny do lodówki, aby pianka zgęstniała
I jeszcze zdjęcie Muffinki przerobionej na konewkę, którą zrobiłam przedwczoraj

niedziela, 17 lipca 2011

Tort boisko do piłki nożnej

Na dzisiaj dostałam zamówienie na tort z okazji 18 urodzin. Jubilat jest fanem piłki nożnej, zatem tort zrobiłam w kształcie boiska. Można kupić gotowy zestaw plastikowych figurek piłkarskich, ale ja podeszłam do tematu nieco ambitniej (i oszczędniej). Piłkarze to świeczki, ale bramki zrobiłam sama z lukru plastycznego. Próbowałam zaczepić na nich siatkę, ale efekt był raczej beznadziejny. Mam nadzieję, że tort spodobał się jubilatowi.

piątek, 15 lipca 2011

Ciasto z wiśniami

Sezon na owoce trawa. Na naszych wiśniach jest całe mnóstwo owoców i aż szkoda pozwolić zjeść je szpakom. Zrobiłam już dżem wiśniowy na zimę i pierogi z wiśniami. Pora na jakieś ciasto z wiśniami. Okazją   była prezentacja Zeptera u mojej Mamy. Zaproponowałam się, że przyniosę na nią jakieś ciasto.  Wykorzystałam znowu formę do gigantycznej babeczki, bo bardzo fajnie piecze się w niej ciasto. Miałam też mnóstwo czasu, na zrobienie kwiatów z lukru plastycznego. Efekt  był znacznie lepszy niż to ciasto niedzielne. Tym razem wypróbowałam zmodyfikowany przeze mnie  przepis na ciasto "Fale Renu". Można je upiec w zwykłej prostokątnej formie, polać polewą czekoladową i wtedy naprawdę będzie przypominać fale. To proste ciasto ucierane, takie na spotkanie przy kawie.
Fale Renu

  • 500 g masła
  • 250 g cukru
  • 6 jajek
  • 2 łyżki rumu
  • 350 g mąki
  • 3 łyżeczki proszku do pieczenie
  • 2 łyżki kakao
  • 1 kg wiśni
  • 3/4 litra mleka
  • 2 budynie waniliowe
  • polewa czekoladowa

250 g masła rozpuścić. Jajka ubić z cukrem na puszystą masę, dodać rozpuszczone masło i jeszcze chwilę ucierać. Dodać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i wymieszać. Połowę ciasta wyłożyć do formy. Do drugiej połowy dodać kakao i wylać na jasne ciasto. na wierzchu ułożyć wydrylowane wiśnie. Piec około 45 minut w temperaturze 150-180 stopni. Ugotować budyń.  250 g masła utrzeć i dodać do niego ostudzony budyń i rum. Krem rozsmarować na ostudzonym cieście, polać polewą czekoladową. Zrobić na niej widelcem fale.
A moje ciasto wyglądało tak:

Trochę było za dużo ciasta na moją formę i upiekłam jeszcze  cztery mniejsze muffinki. Postanowiłam, że sprawdzę czy uda mi się z nich zrobić takie filiżanki, jakie widziałam kiedyś na demotywatorach. Jak fajnie mieć tyle czasu w wakacje

poniedziałek, 11 lipca 2011

Torty tenisowe

Już zaczęłam się obawiać, że i mnie dotknął "sezon ogórkowy", bo nie miałam żadnych zmówień na tort. Postanowiłam wykorzystać chociaż okazję, jaką było spotkanie przy grillu ze znajomymi (które skończyło się zresztą  w domu przy piekarniku, bo padał deszcz) i upiec wreszcie jakieś ciasto w formie którą dostałam na imieniny "Gigant Cupcake". Aż tu niespodziewanie w czwartek wieczorem zamówienie na dwa torty o tematyce tenisowej. Zrobiłam jeden w kształcie rakiety, drugi to kort tenisowy.


Oczywiście zrobiłam też ciasto na niedzielę w nowej formie. Ciasto pięknie się upiekło, a ja dodatkowo udekorowałam je kwiatami zrobionym przez mnie z lukru plastycznego i lukru królewskiego.

czwartek, 7 lipca 2011

To tylko biszkopt

Aż wydaje mi się niemożliwe, że dotychczas nic nie pisałam o biszkopcie. Dla niektórych jest to ciasto sprawiające trudności, ale mnie zawsze się udaje. Ostatnio oglądałam jakiś program kulinarny, w którym prowadzący brał udział w  konkursie na biszkopt. Cała zabawa odbywała się oczywiście w Ameryce na jakimś lokalnym festynie. Według jury tego konkursu, idealny biszkopt, to taki który można złożyć na pół i się nie odkształci. Ja ze swoimi biszkoptami nigdy tego nie próbowałam. I wcale nie to jest dla mnie definicją biszkoptu. Dla mnie biszkopt to ciasto bez tłuszczu i bez proszku do pieczenia. Same jajka, mąka i cukier. Największym kłopotem z biszkoptem jest: "co zrobić żeby nie opadł?". Słyszałam już różne rady, ostatnia to "rzuć blachą o podłogę", ale żadna nie jest stuprocentowo skuteczna. Ja tam opadaniem biszkoptu się nie przejmuję, jeśli tylko zostaje puszysty. Oczywiście biszkopt jest dobrym ciastem do tortów, ale nie angielskich, bo do nich potrzebne jest trochę sztywniejsze ciasto. Najlepsze dla mnie połączenie to biszkopt z owocami i galaretką. Pamiętam z dzieciństwa, jak moja mama robiła takie ciasta w wakacje z sezonowymi owocami. Mój ulubiony przepis na biszkopt dostałam od teściowej. Jest idealny na rolady, ale ja piekę go też w tortownicy. Przepis jest bardzo prosty. Do dzisiejszego ciasta użyłam formy do tarty o średnicy 24 cm. Jak chcecie większe ciasto to można oczywiście zwiększyć ilość składników.  Proporcja jest banalna.
Biszkopt z owocami

  • 4 jajka
  • 4 łyżki cukru
  • 4 łyżki mąki
  • 1 galaretka
  • bita śmietana do dekoracji
  • dowolne owoce

Oddzielić żółtka od białek. Białka ubić na sztywną pianę. Żółtka utrzeć z cukrem, dodać mąkę i jeszcze chwilę ucierać. Do masy dodać białka i delikatnie wymieszać. Wyłożyć do natłuszczonej formy i piec 20 minut w temperaturze 150-180 stopni.  Ciasto ostudzić wyłożyć na nie owoce i zalać tężejącą galaretką. Przed podaniem udekorować bitą śmietaną.

niedziela, 3 lipca 2011

Tort Tropikalna Plaża

Wczoraj mieliśmy corocznego grilla z okazji zakończenia turnieju tenisowego "Duchnice Open". Już od dawna miałam pomysł na tort z tej okazji, ale tegoroczna impreza była mocno nietypowa, bo turniej się nie odbył. Nie było chętnych do grania w singla, ale ochota na huczne zakończenie została. Jest szansa, że odbędzie się turniej deblowy na koniec wakacji i wtedy wykorzystam mój tenisowy pomysł (mam ich nawet kilka). Musiałam coś zrobić z energią, którą gromadziłam na ten tort i zrobiłam tort z okazji minionych imienin gospodarzy imprezy, Joli i Piotrka. To był prezent od naszej paczki. Temat jakby na przekór wszystkiemu, bo pogoda była koszmarna, padał deszcz i było zimno, ale nam to zupełnie nie przeszkadzało.  Przy grzanym winie i karaoke rozgrzaliśmy się tak, że nawet kurtki nie były potrzebne. Wszystkie elementy tortu były oczywiście jadalne.

Minął czwartek i powinnam zamieścić jakiś przepis. W tym tygodniu odkryłam pistolet od robienia ciasteczek. Wypróbowałam już dwa przepisy na ciasto, jeden znalazłam w internecie, a przepis na czekoladowe ciasteczka jest modyfikacją przepisu dołączonego do urządzenia. Jak nie macie takiego pistoletu, można po porostu zrobić wałek z ciasta i  pokroić go na plasterki. Nie będzie takich pięknych kształtów, ale smak zostanie. 
Kruche ciasteczka czekoladowe

  • 250g  masła lub margaryny
  • 1 szklanka cukru
  • 2 jajka
  • 2,5 szklanki mąki
  • 1/3 szklanki kakao
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia

Z podanych składników zagnieść kruche ciasto. Wkładać do maszynki do ciastek i wyciskać na natłuszczoną blachę. Piec 8 minut w temperaturze 150 stopni.