niedziela, 23 października 2011

Tort Motyl

W ten weekend zrobiłam babskie spotkanie pod hasłem "Najlepsze kasztany rosną w Duchnicach, Joanna robi je tylko jesienią".  Pretekstem były tegoroczne zbiory kasztanów jadalnych, które u mnie rosną i wzbudzają zdumienie u wszystkich. Wszyscy zastanawiają się, skąd mamy kasztany jadalne, a sprawa jest prosta. jakieś 7-8 lat temu kupiłam w sklepie kasztany jadalne, żeby spróbować czym tak zachwycała się Zuzanna w Klosie, ale Janusz nie pozwolił mi ich zjeść, tylko wsadził je do ziemi. I teraz mamy wspaniały żywopłot z kasztanów i co roku zbiory. Na imprezie była zupa kasztanowa, sałatka z kasztanami, tradycyjne pieczone kasztany i muffinki kasztanowo jabłkowe. Przepisy znalazłam w internecie, ale trochę zmodyfikowałam, bo miałam po pierwsze surowe kasztany a nie z puszki i poza tym ktoś napisał, że 1,5 szklanki mąki to 700 g (moimi  szklankami to około 200g). Zdecydowałam się zatem na miarę w szklankach i udały się.
Oto przepis na muffinki:
Muffinki kasztanowo-jabłkowe

  • 1 jajko
  • ½ szklanki mleka
  • 60 ml oleju
  • 200 g posiekanych surowych kasztanów
  • 1 jabłko pokrojone w drobną kostkę
  • 1,5 szklanki maki
  • ½ szklanki cukru
  • łyżeczka proszku do pieczenia
  • ½ łyżeczki soli
  • Polewa:
  • 1/3 szklanki kasztanów jadalnych
  • ½ szklanki brązowego cukru
Jajko utrzeć z cukrem, dodać pozostałe składniki i dobrze wymieszać. Nałożyć do foremek. Brązowy cukier i kasztany zmiksować na jednolitą masę w blenderze, nałożyć po łyżce na każdą babeczke. Piec około 15-40 minut w temperaturze 150-180 stopni.

A dzisiaj zrobiłam jeszcze tort  w kształcie motyla,dla miłośniczki zwierząt.


środa, 19 października 2011

Ciasto dyniowo-pomarańczowe

Dzisiaj wykorzystałam do ciasta dynie, która u mnie zupełnie nieźle obrodziła. Jej piękny pomarańczowy kolor powoduje, że ciasta z ich wykorzystaniem aż chce się jeść. W Internecie znalazłam przepis na ciasto dyniowo-pomarańczowe. W opiniach o tym cieście przeczytałam że jest podobne do sernika. Do ciasta nie używa się proszku do pieczenia, a skoro przypomina sernik to postanowiłam zmodyfikować nieco przepis i zrobiłam je tak jak robię sernik, czyli wykorzystałam pianę z białek jako źródło wyrastania ciasta.. Użyłam tej formy co zwykle i ciast wyszło raczej płaskie, myślę, że lepiej jest użyć formy 23x23cm. Trochę miałam obawy, czy cisto jest dobre i odkroiłam kawałek w domu, żeby spróbować. Moja Teściowa uznała, że jest dobre, Jędrek powiedział, że takie sobie. W pracy raczej smakowało, bo szybko zniknęło. Janusz stwierdził, że głodny człowiek wszystko zje (zjadł to co zostało przed obiadem). a oto przepis:
Ciasto dyniowo-pomarańczowe

  • 800 g dyni
  • 100 ml kwaśnej śmietany
  • 160 g cukru
  • 2 czubate łyżki miodu
  • 180 g mąki kukurydzianej
  • 4 jajka
  • esencja pomarańczowa
  • 2 pomarańcze
  • 60 g masła
Dynię pokroić w kostkę, zetrzeć do niej skórkę z 1 pomarańczy i wycisnąć do niej sok z 1 pomarańczy. Dusić pod przykryciem do miękkości. Lekko przestudzić dodać masło, esencję pomarańczową i zmiksować blenderem.  Żółtka utrzeć z cukrem i miodem, dodać dynię sok i otartą skórkę z 2  pomarańczy,  śmietanę i mąkę i razem zmiksować. Na końcu dodać pianę ubitą z białek i delikatnie wymieszać. Wyłożyć do formy i piec około 40 minut w temperaturze 150-180 stopni. Po ostudzeniu wstawi do lodówki na na noc. Przed podaniem posypać cukrem pudrem.


czwartek, 13 października 2011

Tort Na biwaku "niegrzeczny"

Wczoraj nie zaniosłam do pracy żadnego ciasta, ale to nie znaczy, że oddalam się lenistwu. Dzisiaj w naszej szkole wielkie święto, 60-lecie liceum. Przygotowania trwały od pół roku, ale ostatnie dni, to naprawdę urwanie głowy. Ja zgłosiłam się do zrobienia tortu na tę okazję. Wykorzystałam do jego zrobienia tą samą technikę, jak w torcie na zeszłoroczne święto szkoły. Ale  było to dla mnie ogromne  wyzwanie, bo jeszcze nigdy nie robiłam tak dużego tortu i nie miała pojęcia ile będzie mi potrzeba składników. Logo na sześćdziesięciolecie zrobił mój mąż, absolwent naszego liceum.  Tort  miał ogromne powodzenie i pewnie dwa razy większy też by zniknął.

Zrobiłam na dziś jeszcze jeden tort. Ania poprosiła mnie o tort na urodziny swojej córki. Swoim wielbicielom nie odmawiam, mimo że miałam mnóstwo pracy, bo jeszcze zaniosłam do szkoły dyniowe muffinki. Ania nie podała tematu tortu. Zrobiłam "niegrzeczną" wersję tortu "Na biwaku"  z książki Debbie Brown. Co prawda moi synowie uznali, że biustonosz nie bardzo jest podobny do siebie, ale skąd oni, tacy niewinny mogą wiedzieć jak powinien wyglądać biustonosz?

niedziela, 9 października 2011

Tort gramofon na 50-tkę

Zaczął się sezon na 50 urodziny wśród naszych znajomych. Wczoraj robiłam tort dla dwóch Mariuszów, którzy są fanami muzyki, i mogliby godzinami rozprawiać o płytach i zespołach z lat 80-tych. Dostałam zamówienie na tort w kształcie płyty winylowej, ale uznałam że gramofon będzie lepiej wyglądał. Tym razem posłużyłam się jako wzorcem naszym starym gramofonem, który leży na strychu i nawet by działał, gdyby nie brak wzmacniacza i uszkodzona igła. Wszystkie części tortu są oczywiście jadalne. Wewnętrzny krążek płyty narysowałam samodzielnie jadalnymi pisakami na papierze cukrowym. Najwięcej problemu miałam ze zrobieniem ścieżek na płycie, ale tutaj pomógł mi mój zmysł techniczny. Ciekawa jestem czy tort podobał się jubilatom.

czwartek, 6 października 2011

Jabłecznik hiszpański

Na moich schodach stoją dwie skrzynki pięknych jabłek i aż proszą się żeby coś z nich zrobić. Dlatego wczoraj do szkoły zaniosłam ciasto z jabłkami. W starej gazetce z 96 roku  znalazłam przepis na jabłecznik hiszpański. Pamiętam, jak kupowałam te czasopisma, to przepisy były dla mnie często abstrakcyjne. Do potraw używane były składniki, których albo nigdzie nie można było kupić (allegro jeszcze nie było, a nawet internet to był rarytas), albo tak drogie, że nawet nie próbowałam tych przepisów. Dzisiaj jak je oglądam to wszystkie składniki są dostępne i nawet cena nie przeraża. Oczywiście moje uwagi nie dotyczą dzisiejszego przepisu (w końcu wypada o czymś napisać na blogu, chociaż zastanawiam się czasami, czy to ktoś w ogóle czyta), bo do dzisiejszego ciasta potrzebne są składniki, które zazwyczaj są w domu. I oczywiście ciasto robi się w 5 minut. Do pracy zrobiłam ciasto z 1,5 porcji, bo bałam się że będzie za małe, ale nawet podane proporcje wystarczyłyby na dużą blachę, tylko ciasto byłoby niższe. Można też je upiec w tortownicy o średnicy ok 26 cm, przybrać płatkami migdałowymi i może udawać tort.
Jabłecznik hiszpański

  • 4 jabłka
  • 7 łyżek rumu
  • 200 g cukru pudru
  • 200 g masła
  • 200 g cukru
  • 4 jaja
  • 125g mielonych orzechów laskowych lub migdałów
  • 2łyżki kakao
  • 200 g mąki
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia

Jabłka obrać, pokroić w kostkę, włożyć do miski i skropić 5 łyżkami rumu. Masło utrzeć z cukrem na pienistą masę, dodać po kolei jajka, następne orzechy, kakao i cynamon, a na końcu mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Dokładnie wymieszać. Dodać jabłka i wymieszać z ciastem. Włożyć na blachę i piec około 40 minut w temperaturze150-180 stopni. Z cukru pudru, rumu i 2 łyżek mleka zrobić lukier (jak by było za gęste to dodać mleka bo ja lukier robię "na oko" i nie wiem jakie są dokładne proporcje) polać przestudzone ciasto.

środa, 5 października 2011

Placek ze śliwkami

Zaniedbałam ostatnio swojego bloga,i nawet nie zamieściłam  przepisu z poprzedniej środy. Ale dzisiaj dostałam nowy komentarz do moich tortów i to mi dodało skrzydeł.
Tydzień temu zaniosłam do szkoły  placek ze śliwkami, bo cały czas jestem na etapie robienia ciast z darów mojego ogrodu. co prawda śliwki z mojego ogrodu nie nadawały się o zjedzenia, bo były całkiem robaczywe i do ciasta musiałam je kupić, ale pomysł został.
Placek ze śliwkami

  • 205 g masła
  • 225 g cukru
  • 6 jaj
  • 500 g mąki
  • 15 g proszku do pieczenia
  • 125 ml śmietany
  • 1,5 kg śliwek
  • 1/2 łyżeczki cynamony

Masło utrzeć z 150 g cukru  na kremową masę. Białka z dwóch jaj oddzielić. Dodać do masy maślanej dwa żółtka, oraz pozostałe 4 jajka. Dokładnie utrzeć. Dodać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia  i śmietanę. Wyłożyć ciasto na blachę, wyrównać. Na cieście ułożyć wypestkowane śliwki..Piec ciasto w temperaturze 150-180 stopni przez 30 minut. 2 białka ubić na na sztywną pianę. Dodać 75g cukru i cynamon i ubijać  aż masa będzie gęsta. Masę bezową włożyć do rękawa cukierniczego i wycisnąć ozdobną kratkę na wierzchu ciasta. Włożyć ciasto do piekarnika jeszcze na około 15 minut.

A dzisiaj zapraszam na Jabłecznik hiszpański, przepis wieczorem