czwartek, 13 października 2011

Tort Na biwaku "niegrzeczny"

Wczoraj nie zaniosłam do pracy żadnego ciasta, ale to nie znaczy, że oddalam się lenistwu. Dzisiaj w naszej szkole wielkie święto, 60-lecie liceum. Przygotowania trwały od pół roku, ale ostatnie dni, to naprawdę urwanie głowy. Ja zgłosiłam się do zrobienia tortu na tę okazję. Wykorzystałam do jego zrobienia tą samą technikę, jak w torcie na zeszłoroczne święto szkoły. Ale  było to dla mnie ogromne  wyzwanie, bo jeszcze nigdy nie robiłam tak dużego tortu i nie miała pojęcia ile będzie mi potrzeba składników. Logo na sześćdziesięciolecie zrobił mój mąż, absolwent naszego liceum.  Tort  miał ogromne powodzenie i pewnie dwa razy większy też by zniknął.

Zrobiłam na dziś jeszcze jeden tort. Ania poprosiła mnie o tort na urodziny swojej córki. Swoim wielbicielom nie odmawiam, mimo że miałam mnóstwo pracy, bo jeszcze zaniosłam do szkoły dyniowe muffinki. Ania nie podała tematu tortu. Zrobiłam "niegrzeczną" wersję tortu "Na biwaku"  z książki Debbie Brown. Co prawda moi synowie uznali, że biustonosz nie bardzo jest podobny do siebie, ale skąd oni, tacy niewinny mogą wiedzieć jak powinien wyglądać biustonosz?

1 komentarz:

Twój komentarz będzie widoczny, dopiero jak go przeczytam. Przed opublikowaniem komentarza kliknij podgląd, żeby go zobaczyć.